Tuż przed weekendem wybraliśmy się do Leśnego Parku Niespodzianek w Ustroniu. Choć prognozy były różne pogoda nie spłatała nam figla. Kiedy wsiadaliśmy do autokaru zza chmur wyszło słońce i tak już pozostało przez całą wycieczkę. Do Ustronia jechaliśmy ponad półtorej godziny, dla niektórych z naszych uczniów stanowiło to nielada wyzwanie, byli i tacy, którzy już po godzinie próbowali wstawać ze swoich miejsc, na szczęście kanapki na chwile pozwoliły im zapomnieć o dłużącej się podróży. Kiedy dojechaliśmy na miejsce z autokaru najszybciej wyskoczyły maluchy, które nie mogły doczekać się już spotkania z jelonkami.
Leśny Park Niespodzianek jest niezwykłym ogrodem zoologicznym, który pozwala na kontakt z naturą i zwierzętami w ich naturalnym środowisku. Największą atrakcją parku są muflony, daniele, sarenki i jelonki, które można karmić z ręki. Zwierzęta te swobodnie przemieszczają się wśród zwiedzających, te najsprytniejsze z nich zaglądają zwiedzającym do plecaków w poszukiwaniu przysmaków. Oczywiście żeby naszych leśnych przyjaciół nie rozbolały brzuszki, karmiliśmy ich wyłącznie specjalną karmą zakupioną przy wejściu. Oprócz swobodnie przemieszczających się mieszkańców lasu, w parku zobaczyliśmy również jelenie szlachetne, żbiki, dziki, jenoty i szopy pracze – które mieszkają w dostosowanych do ich potrzeb zagrodach. Największe zagrody miały oczywiście jelenie szlachetne i dziki.
Duże wrażenie zrobiły na nas pokazy lotów ptaków drapieżnych, zwłaszcza bielika amerykańskiego o imieniu Regan. To wyjątkowy, iście prezydencki ptak, którego skrzydła osiągają rozpiętość 2 metrów. Biorące udział w pokazie ptaki ułożone były przez sokolników, którzy dziennie powtarzają ze swoimi skrzydlatymi podopiecznymi wyćwiczone elementy pokazu. Oprócz bielika amerykańskiego podziwialiśmy również w locie nasze rodzime gatunki: dostojne orły, zwinne i szybkie jastrzębie i sokoły.
Na szczycie ścieżki edukacyjnej w cieniu starego drzewostanu bukowego mieliśmy okazję zobaczyć z bliska sowy , tajemnicze ptaki, które od dawien dawna uważane były za symbole mądrości. Główną atrakcją sowiarni był oczywiście pokaz lotów trzech wytrenowanych sów. Najmłodszy był 7 miesięczny puszczyk, który wykluł się na terenie parku. Choć sowy to ptaki nocne, pokazały nam, że świetnie potrafią radzić sobie również z lataniem w dzień. Nie są może tak szybkie jak ptaki drapieżne, mają jednak inną przewagę a jest nią doskonały kamuflaż: latają bezszelestnie i świetnie kryją się w koronach drzew. Niestety do sowiarni udało się dotrzeć tylko dzieciom chodzącym, było zbyt stromo by dostać się tam na wózkach. Z zejściem też był problem, trzeba było mocno trzymać młodsze dzieci by nie złapały przysłowiowego „zająca”, co udało się jednej z naszych terapeutek.
Wizyta w Leśnym Parku była pełna niespodzianek – bajkowa aleja z ruchomymi postaciami z bajek, plac zabaw i otaczająca nas z każdej strony natura. Z pewnością nikt z nas nie zapomni cierpliwie poddających się głaskaniu zwierząt, ciekawskich sarenek zaglądających do plecaka Kingi, łaciatego dzika, który wyróżniał się z całego stada i białego jenota, który wyglądem bardzo przypominał psa Nicoli. Do ośrodka wróciliśmy bogatsi o nowe doświadczenia i wiedzę przyrodniczą zdobytą podczas pokazu ptaków drapieżnych oraz wizyty w sowiarni.